Tragiczna śmierć prof. Wojciecha Rokity
Rada Naukowa i Dyrekcja Instytutu Matki i Dziecka wyrażają głęboki żal z powodu tragicznej śmierci Członka Rady, Pana Profesora Wojciecha Rokity.
Profesor Wojciech Rokita był kierownikiem Kliniki Ginekologii i Położnictwa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, specjalistą wojewódzkim w zakresie ginekologii i położnictwa, prezesem - elektem Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Był lekarzem, dzięki którego wysiłkom województwo świętokrzyskie, mające jeden z najwyższych współczynników umieralności okołoporodowej noworodków stało się województwem z grupy najlepszych w tym zakresie.
Profesor Wojciech Rokita był doskonale zorganizowany, obowiązkowy, porządkujący działania i dyskusje, wymagający od innych, ale przede wszystkim od siebie, zawsze po stronie dobra pacjentek i za to przez nie szanowany. Jednocześnie był bardzo miłym, ciepłym człowiekiem, o wielkiej kulturze osobistej. Z ogromnym poczuciem humoru, podchodził do każdego człowieka z otwartością i uważnością, nigdy nie odmawiał pomocy. I takim Go zapamiętaliśmy z obrad naszej Rady, na które zawsze przyjeżdżał mimo odległości i obowiązków i w czasie których, zawsze mogliśmy liczyć na Jego mądrą opinię.
Wobec szokujących okoliczności Jego odejścia słowa najwyższego uznania nie wystarczają, wymagają dodatkowego komentarza. W ciężkich czasach, a takimi są czasy pandemii koronawirusa, większość ludzi ujawnia - niejednokrotnie wcześniej ukryte - swoje najlepsze cechy. Okazuje wzajemną życzliwość i pomoc, empatię, zdolność do poświęceń. Jednak niektórzy, w takich sytuacjach wydobywają z siebie najgorsze, najobrzydliwsze cechy, o czym wiemy z historii, ale również i z ostatnich wydarzeń. Pan Profesor Rokita, wróciwszy z zagranicznej podróży zachował wszelkie zasady obowiązujące każdego człowieka, a tym bardziej świadomego sytuacji lekarza. Poddał się dobrowolnie kwarantannie i nie kontaktował się z pacjentkami. Po uzyskaniu dodatniego wyniku testu był hospitalizowany. A jednak znaleźli się ludzie, którzy bez jakichkolwiek podstaw oskarżyli go, zalali falą nienawiści i podłości. Ludzie, którzy sami siebie nazywają dziennikarzami, internauci… Nikt z nas nie wie, jak czułby się w takiej sytuacji, jak by zareagował, świadomy zakażenia, swoich obciążeń zdrowotnych, fali hejtu, z którą się dalej będzie stykał, czy byłby zdolny zmierzyć się z tą sytuacją i w niej trwać…
Tragiczna historia przedwczesnego odejścia Profesora Rokity powoduje, że apelujemy do wszystkich, którzy prezentują podobne, wyjątkowo ohydne zachowania w sieci i w innych mediach, aby zrewidowali swoje postępowanie. Rodzinie i Bliskim Profesora składamy wyrazy najgłębszego współczucia.
Rada Naukowa i Dyrekcja Instytutu Matki i Dziecka